Jak sobie radzić w takiej sytuacji będąc singlem? Nie wiem kurwa, i nie mam też zamiaru pisać poradnika na ten temat, bo cholera nie jestem w tym ekspertem zdecydowanie, ale mnie naszły następujące przemyślenia:
- Mogę sobie szukać kobiety, co prawdopodobnie skończy się fiaskiem lub randką w ciemno z jakąś maszkarą. Nie żebym sam był kurwa piękny, ale jakoś mimo wszystko własna brzydota nie powoduje zaniku możliwości oceny walorów drugiej strony.
- Zdać sobie kurwa sprawę, że chuj z tego.
- Z dumą ogłosić, że nie szuka się partnerki, bo chcecie się zostać singlem, czyli kurwa kłamać dla zachowania dobrej twarzy.
Tak to mi się powtarza co roku i chyba będzie się powtarzać, aż w pkt.1. będę miał trochę szczęścia.
Swoją drogą co do związków i innych tego typu pierdół powoli dochodzę do wniosku, że lepiej jest się wiązać z kimś z rozsądku niż miłości. Oczywiście nasza literatura wychwala miłość piękną, głęboką i wieczną. No i oczywiście jest nam ona wpajana do głów. Jednak takie coś ma jedną wielką wadę: jest to kurwa fikcja. Taka miłość nie istnieje. Według mnie lepiej sobie spokojnie żyć z osobą, której się nie kocha, ale się dobrze z nią czuje i w zgodzie żyje. Można oczywiście pierdolić się dalej w te miłostki, które oczywiście skończą się pewnie rozwodem lub gorzej i koniec kurwa bajki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz