KATEGORIE

sobota, 7 kwietnia 2012

Wiosna z perspektywy singla i takie tam

Jestem singlem tzn. nie mam kurwa kobiety i jestem samotny, ale singiel to ładniej brzmi i ogólnie tak z angielska, a teraz to przecież nie modnie mówić po polsku. No w każdym razie nie mam kobiety. Jest też wiosna, więc wiadomo panie zaczynają pokazywać się w nieco bardziej podkreślających kobiece kształty ciuchach, co oczywiście każdemu normalnemu facetowi działa na wyobraźnie. Nie żebym był normalny, ale zdecydowanie działa mi to na wyobraźnie. W takim razie jest kurna ciężko to czasem wytrzymać.

Jak sobie radzić w takiej sytuacji będąc singlem? Nie wiem kurwa, i nie mam też zamiaru pisać poradnika na ten temat, bo cholera nie jestem w tym ekspertem zdecydowanie, ale mnie naszły następujące przemyślenia:
  1. Mogę sobie szukać kobiety, co prawdopodobnie skończy się fiaskiem lub randką w ciemno z jakąś maszkarą. Nie żebym sam był kurwa piękny, ale jakoś mimo wszystko własna brzydota nie powoduje zaniku możliwości oceny walorów drugiej strony.
  2. Zdać sobie kurwa sprawę, że chuj z tego.
  3. Z dumą ogłosić, że nie szuka się partnerki, bo chcecie się zostać singlem, czyli kurwa kłamać dla zachowania dobrej twarzy.

Tak to mi się powtarza co roku i chyba będzie się powtarzać, aż w pkt.1. będę miał trochę szczęścia.

Swoją drogą co do związków i innych tego typu pierdół powoli dochodzę do wniosku, że lepiej jest się wiązać z kimś z rozsądku niż miłości. Oczywiście nasza literatura wychwala miłość piękną, głęboką i wieczną. No i oczywiście jest nam ona wpajana do głów. Jednak takie coś ma jedną wielką wadę: jest to kurwa fikcja. Taka miłość nie istnieje. Według mnie lepiej sobie spokojnie żyć z osobą, której się nie kocha, ale się dobrze z nią czuje i w zgodzie żyje. Można oczywiście pierdolić się dalej w te miłostki, które oczywiście skończą się pewnie rozwodem lub gorzej i koniec kurwa bajki.

Brak komentarzy: