KATEGORIE

środa, 13 listopada 2013

Dług publiczny, a Marsz Niedpodległości

Naszły mnie pewne przemyślenia w związku z niedawnym odcinkiem programu "Tak czy Nie" z udziałem Krzysztofa Bosaka, w którym jakaś mierna redaktor oraz poseł SDL wyrażali swoje oburzenie z powodu Marszu Niepodległości. W skrócie nieliczne grupy uczestników spowodowały straty finansowe w wysokości około 120 tyś zł. Poza tym marsz przeszedł bez zakłóceń. Czy zatem jest o co robić tyle szumu? Moim zdaniem nie, bo biorąc pod uwagę, że ludzi na przemarszu było około 100 tysięcy, to jeśli każdy zrzuciłby się po marne 2 zł to nie byłoby kompletnie o czym mówić. Można to porównać do strat w wysokości 300 zł na 150 osobowym weselu dla właściciela lokalu, czyli jeden z gości pijany dokonał małych zniszczeń. Nic wielkiego i nie ma o co robić szumu.

Jak to wszystko się ma do długu publicznego? Otóż ludzie, którzy teraz rzucają oskarżenia w stronę uczestników Marszu Niepodległości dokonali dla całego narodu strat w wysokości 82 tysięcy złotych na osobę w Polsce wliczając w to noworodki. Jest to krzywda wprost niewyobrażalna.

Teraz się pytam czy takie osoby i media ich broniące mają prawo atakować ludzi oburzonych z powodu sprawowania przez nich władzy?

Brak komentarzy: